Agnieszka Podoba: Klucz do sukcesu w MLM

Opublikuj

Autor: Maciej Maciejewski, 2015-05-11 14:07:05

„Kluczem do sukcesu w systemie network marketing jest duplikacja prawidłowych działań sponsora. Nie trzeba wyważać otwartych drzwi. To takie proste w MLM. Proste, a zarazem niełatwe”. Oto rozmowa z Agnieszką Podobą, która buduje swój biznes w Forever Living Products.

Agnieszka PodobaAgnieszka Podoba

Z wykształcenia jest handlowcem. Kilka lat pracowała w sklepie. Nie była to łatwa praca, ale lubiła ją, ponieważ miała kontakt z ludźmi. Kiedy straciła etat, wyjechała w celach zarobkowych za granicę, zostawiając w Polsce męża z dwójką malutkich dzieci. Ich najmłodszy syn miał wtedy 8 miesięcy. „Nie była to łatwa decyzja, ale cóż… innego wyjścia nie mieliśmy. Za chlebem jeździłam kilka lat. Myślę, że wszystko jest po coś” – wspomina.

Kiedy postanowiła już więcej nie wyjeżdżać z kraju za pracą, zaczęła szukać jakiegokolwiek zajęcia w Zamościu. To był rok 2009. Zarejestrowała się w Urzędzie Pracy i zapisała się na kurs fryzjerski. Tam właśnie dowiedziała się o Forever Living Products. Osoba prowadząca ten kurs wspomniała jej, że jest taka amerykańska firma, która ma doskonałe produkty aloesowe i bardzo interesującą ofertę biznesową. Co ją najbardziej w tym zaintrygowało?

Kwota, jaką wymieniła ta osoba mówiąc o możliwościach zarobkowych: 10 tysięcy zł. miesięcznie! Pamiętam doskonale tę sytuację. Ja i 31 innych kursantów. Każdy był tam po coś. Ja, żeby dostać tę właśnie informację. Pomyślałam wtedy, że przy takich zarobkach będę mogła żyć przyzwoicie nie wyjeżdżając z kraju.

Maciej Maciejewski: Pani decyzja była natychmiastowa. Miała pani konkretną potrzebę, a ktoś chciał ją zaspokoić. Co wtedy najbardziej przekonało panią do rozpoczęcia działalności w tym network marketingu? 

Agnieszka Podoba: W ofercie Forever spodobał mi się biznes ale produkt też miał duże znaczenie. Mój młodszy syn cierpiał wtedy na zaawansowane atopowe zapalenie skóry, więc natychmiast wprowadziłam jeden z produktów jako wspomagający kurację farmakologiczną. Efekty były zdumiewające. Po jakimś czasie moje dziecko samo dopominało się o aloes, ponieważ czuło ulgę, a dla mnie był to znak, że podjęłam właściwą decyzję. Oczywiście nie miałam pojęcia na czym polega ten biznes. MLM był mi zupełnie obcy. Miałam wielkie szczęście, że trafiłam do struktury Urszuli Zyskowskiej. Po roku zostałam managerem i zarabiałam ponad 6 tys. zł miesięcznie! Po kolejnych 12 miesiącach zarabiałam już 14 tys. miesięcznie! Moje duże zaangażowanie oraz niesamowita pomoc Uli przyniosły sukces i satysfakcję. Ula zawsze była, jest i będzie moim mentorem. Nad wszystko cenię sobie warsztaty marketingowe prowadzone przez nią dla tych, którzy chcą nauczyć się pracy od podstaw. Opracowany przez nią system szkoleń jest niezwykle skuteczny. Od 2008 roku Ula Zyskowska wykazuje największe obroty w Forever na terenie Polski w strukturach nie managerskich. Duplikuję praktycznie wszystkie jej działania.

Maciej Maciejewski: Jak trzeba działać w tym systemie biznesowym aby odnieść sukces? Co jest najważniejsze?

Agnieszka Podoba: Kluczem do sukcesu w systemie network marketing jest duplikacja prawidłowych działań sponsora. Nie trzeba wyważać otwartych drzwi. To takie proste w MLM. Proste, a zarazem niełatwe. Trzeba mieć dużo pokory i umieć słuchać. Potrzeba, jaką ja miałam, silna wewnętrzna motywacja plus działanie wspierane pomocą sponsora, daje wręcz gwarantowany sukces. Oczywiście również ważna jest nieustanna edukacja. Wiele musiałam się nauczyć. Czytałam więc sporo książek o systemie MLM, uczestniczyłam we wszystkich możliwych szkoleniach. W tej kwestii niezmiernie cenię sobie również szkolenia Bogusi Sroki, które nauczyły mnie wielu ważnych rzeczy.

Maciej Maciejewski: Czym w takim razie jest dla pani sukces? Co pani konkretnie osiągnęła w marketingu sieciowym?

Agnieszka Podoba: Najważniejsze jest to, że cały czas się rozwijam. Forever to niekończąca się historia. Wiem, że mogę osiągnąć tyle, ile zapragnę, a ponieważ nasz system wynagrodzeń nie przewiduje limitów, więc działam i działać nie przestanę. Zwiedziłam już Stany Zjednoczone, gdzie świetnie bawiłam się w Las Vegas. Byłam też w wielu krajach Europy – w zeszłym roku Wielka Brytania, wcześniej Austria, Węgry. Byłam w głównym biurze firmy w Phoenix w Arizonie. Miałam okazję zobaczyć, gdzie na co dzień urzęduje Rex Maughan – założyciel Forever Living Products. Każdy wyjazd był dla mnie cudownym przeżyciem. Po każdym z nich  nabierałam coraz większego apetytu na następne. Teraz przygotowuję się na wyjazd do Meksyku, ponieważ zrobiłam kwalifikację do programu Eagle Manager. Programy motywacyjne Forever to bardzo motywujące nagrody. Korzystam z nich, chociaż mogę powiedzieć, że dopiero zaczynam się nimi delektować. Programem Forever2Drive spłaciłam nasz samochód.

Agnieszka PodobaAgnieszka Podoba

Tak więc mój prywatny sukces w tej dziedzinie to firma Forever. Wcześniej nie działałam w żadnej firmie MLM. To był pierwszy i jakże celny strzał. Taka miłość od pierwszego wejrzenia. Czasami tak jest, że człowiek coś czuje i nie wie dlaczego… Tak było ze mną. Moje zaangażowanie było coraz większe a potęgowała je perspektywa i możliwości, jakie tutaj zobaczyłam.

Nie znam innych firm i nie czuję potrzeby ich poznawania. Forever to taka moja miłość na zawsze. Nie sądziłam, że mogę mieć coś na zawsze. A jednak…

Maciej Maciejewski: A jak teraz wspomina pani pracę na etacie?

Agnieszka Podoba: To był koszmar. Praca na etacie mnie wypalała. Nie czułam się bezpiecznie pracując dla kogoś. Poza tym bardzo nie lubię ograniczeń. O sprawach finansowych w ogóle nie chce mi się wspominać… Teraz w MLM cenię sobie wolność działania. Pracuję z kim chcę, jak chcę, gdzie chcę i kiedy chcę. Oczywiście nic nie spada tutaj z drzew – trzeba działać i trzeba być zdyscyplinowanym. Samemu trzeba być sobie szefem i dyrektorem, ale ja lubię być dyrektorem (śmiech). Lubię tę swoją pracę i nie wyobrażam sobie żadnej innej. Jestem osobą otwartą i ufną. Dlatego działam w systemie MLM. Poza tym jestem dobrym obserwatorem, potrafię wyciągać wnioski i wiem, co jest dobre dla mnie i mojej rodziny.

Maciej Maciejewski: Jakie stosuje pani metody do poszukiwania nowych współpracowników biznesowych?

Agnieszka Podoba: Poszukiwanie nowych partnerów do biznesu jest moją codziennością. Tak się złożyło, że nigdy nie miałam zbyt dużego „ciepłego rynku”, więc od początku pracowałam głównie za pomocą ogłoszeń. Wykorzystuję też internet, polecenia, uczestniczę w różnych imprezach, gdzie mogę pokazać się z Forever. Wszyscy moi partnerzy są z „zimnego rynku”. Dlatego tak bardzo się cieszę z sukcesów mojego zespołu. W strukturze mam już kilku managerów. Najszybszy awans w mojej grupie to osoba pozyskana właśnie z „zimnego rynku” i co najważniejsze, okazała się niesamowitym człowiekiem! Wiem, że pieniądze nie powinny być najważniejsze, ale muszę o tym wspomnieć… Jeszcze nie minął rok, od kiedy Lucynka jest w Forever, a jej bonusy przekroczyły 10 tysięcy złotych! Mówimy o rozliczeniu miesięcznym, rzecz jasna. Teraz założyła zrealizowanie programu Forever2Drive. Jest zdecydowanie lepsza ode mnie.

Mówiłam już, że jestem świetnym obserwatorem, więc nie mam problemów z pozyskiwaniem kontaktów. Wystarczy się tylko rozejrzeć. Każda sytuacja jest dla nas możliwością. MLM to mój sposób na życie. To świetna frajda a zarazem poważny biznes.

Maciej Maciejewski: Co jeszcze chce pani zrobić w network marketingu? Jakie plany?

Agnieszka Podoba: Mam wiele planów, pragnień i marzeń. Chcę co roku uczestniczyć w naszych programach motywacyjnych. Ponieważ mam w strukturze fajne osoby, chcę im pomóc w awansach. W tym roku chcę zrealizować Chairman’s Bonus. To taki prestiżowy program podziału zysków firmy. I ja to zrobię! Chcę też moim przykładem dać wzór i pomoc osobom z mojej struktury. Jeśli ja mogłam, oni też mogą! Lubię ludzi, podróże, dobrą muzykę i zdrowy styl życia, więc działając w MLM mam to wszystko na co dzień. I niech tak zostanie… 

Tak na koniec… Tuż przed poznaniem Forever naprawdę byłam w krytycznej sytuacji finansowej. Poprosiłam wtedy moich znajomych, którzy prowadzili konwencjonalny biznes o pomoc. Chciałam się u nich zatrudnić. Nawet jako sprzątaczka. Niestety, nawet na takim stanowisku nie miałam szans. Zostałam więc managerem Forever. Zmieniłam się, dojrzałam, zbudowałam siebie od podstaw. Wtedy moi znajomi zaproponowali mi pracę u siebie. Oczywiście na nieco innym stanowisku niż sprzątaczka. Odmówiłam.

Maciej Maciejewski: Dziękuję za rozmowę.

Edycja komentarza

Traktuj zaznaczony tekst jako obrazek | link | pogrubienie | kursywa

Nowy Komentarz

Aby dodać komentarz zaloguj się !